Ważne więc, żeby to, co zostało do uratowania – ratować, a to gdzie jeszcze nie narobiliśmy ogromnych szkód – próbować wyprowadzać na przysłowiową prostą. Każde działanie temu służące jest na wagę złota. Na przykład receptą na przyjazne, zielone podwórka jest ich „odszczelnienie” z betonowych elementów i wprowadzenie większej bioróżnorodności – kwietnych łąk, pnączy na ogrodzeniach, zielonych ścian czy beczek na deszczówkę, którą potem można wykorzystać do podlewania ogrodu czyli miejsca na chwilę wytchnienia.
Z okazji Dnia Ziemi uczniowie naszej szkoły poszukiwali przyrody wokół siebie w dziwnych, nieoczywistych miejscach. Rejestrowali miejsca gdzie przyroda walczy o swoje miejsce w mieście, na wsi na przykład na dachach budynków, w rynnach, rośliny wyrastające z murów, w pęknięciach asfaltu, między płytami chodnikowymi.
A to efekty poszukiwań przyrody, która walczy nawet o najmniejszy fragment miejsca dla siebie w świecie tak bardzo przekształconym przez człowieka:
(Aneta Hys)